czwartek, 9 października 2014

DIY przewijak niemowlęcy domowym sposobem

W czasie przygotowań do narodzin dziecka istotnym elementem jest wyposażenie w niezbędne meble. Miejsca mało, szkoda kasy na kolejny blat, który postoi pół roku. Razem z moją mamą stworzyłyśmy przewijak domowej roboty. Stary stół z dawnej kuchni, zamiast materacyka poskładany koc. Poszewkę na niego uszyła moja mama. Do środka dałam ceratkę - foliowy podkład poporodowy. Miałam na stole dużo miejsca. Początkowo większość ubranek na nim leżała i kosmetyki. Z czasem, gdy Miłosz stawał się bardziej ruchliwy pochowałam to do szafy. Czas szybko zleciał, dziecko wyrosło - stół wędruje na swoje dawne miejsce, koc do szafy i po problemie. Wydałam 5zł na ceratkę. 






Mleko modyfikowane po 6 miesiącu - porównanie

Jakiś czas temu stanęłam przed wyborem mleka modyfikowanego dla mojego synka. Pólka w sklepie pełna, no to wybór przecież nie będzie taki trudny. Czytam skład. A tam maltodekstryna, syrop glukozowy. Po co?! Przecież taki maluch nie potrzebuje dodatkowego dosładzania. Przeżyłam szok. Byłam przekonana, że mleko, które ma być zbliżone do mleka matki będzie jak najzdrowsze. Enfamil odpadł na starcie. Tak jak Humana, która wywarła na mnie ogromne, odrzucające wręcz wrażenie. Bebilon Profutura niby dobry, niby DNA, niby super. Tak, ale poza reklamowanymi składnikami nie ma nic więcej. Mało witamin i minerałów. Cena również powala. Bebilon 2 w miarę przyzwoity, gdyby nie maltodekstryna. Nan Pro 2 średnio  - cena, średni skład, obecność maltodekstryny. Babydream też odrzucony. Pozostało Bebiko 2 i Hipp Bio 2 Combiotik. Bebiko skład ma dobry, nie ma dodatkowych słodkości w składzie. Witaminy i minerały na przyzwoitym poziome, a w dodatku jest jednym z tańszych mlek. Ja po dokładnym przeanalizowaniu zdecydowałam się na firmę Hipp. To, że w nazwie jest BIO w tym wypadku się sprawdza. W mleku jest dużo kwasów tłuszczowych (więcej, niż w Bebilonie Profutura). Stoi na czele w ilości witamin. Cena jest przyzwoita.

  Tabelka, która przedstawia porównanie składów  KLIK

środa, 20 sierpnia 2014

Biedronkowe szaleństwo

Sklep Biedronka lubi zaskakiwać :) Jakiś czas temu wypuścili serię produktów dla dzieci Disney. Wszystko kosztowało 7,99zł. Wtedy kupiłam miseczkę w zestawie z łyżeczką. Będąc dzisiaj zobaczyłam, że wszystko jest przecenione na 3,99zł! Kupiliśmy zawieszkę do smoczka i smoczek. To drugie nie nie jest nam potrzebne, ale gdzie ja kupię taką fajną zawieszkę w takiej cenie i w dodatku ze smokiem ?! Nigdzie. Nawet te najtańsze w Pepco kosztują 6zł. Były jeszcze plastikowe butelki, ale tego nie potrzebujemy. Siateczki - gryzaki na owoce - kupiliśmy wczoraj za 14,99zł z BabyOno. Plastikowe śliniaki, zestawy smoczków. A dla siebie kupiłam podróbkę Tangle Teezera razem ze Skrzypem Optima Vorte (45 tabletek) za 10zł. Szczotka jest całkiem, całkiem. Dziewczyny, biegiem do Biedry na zakupy! :)





Zakupowe nowości









Lepsze, bo niemieckie?

Wybór kaszek dla dzieci w Polsce na pierwszy rzut oka jest przyzwoity. Jest jedno ale... ale praktycznie wszystkie w składzie mają cukier. Interes musi się kręcić. Już od najmłodszych lat wielkie firmy napędzają apetyt na słodkie. Im wcześniej dziecko dostanie, tym bardziej będzie domagało się w przyszłości. Spotkałam ostatnio takiego chłopczyka, który ma 2,5 roku i wszystkie czarne zęby. Był karmiony polskimi kaszkami. Dlatego ja nie będę podawała cukru mojemu 7 - miesięcznemu synowi. Bo po co? Nie będę go truć. A po drugie ich bazą nie jest nic innego jak pszenica, ryż czy kukurydza. Czyli mało zróżnicowany. No i zaczyna się szukanie w internecie: kaszki bezcukrowe, Holle, niemieckie, czeskie, najzdrowsze, eko. Ceny - zależy gdzie - są różne, ale przy kilku sztukach razem z przesyłką nie jest najgorzej. Jednak ja nie musiałam nic zamawiać. Miłosz ma dziadków. A dziadkowie osobiście pojechali do Niemiec. Oczywiście nie tylko ze względu na owe zakupy :) I w taki o to sposób zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami bezcukrowych superekstrazdrowych kaszek dla niemowląt.















poniedziałek, 16 czerwca 2014

Gotowe mleko RTF

Na rynku dostępne są gotowe mleka dla noworodków, najmniejszych niemowląt ( 'rozmiar' 1). Zamknięte w małych buteleczkach, do których przykręca się smoczek i gotowe! Za 90ml
zapłacimy około 3 zł - zależy od firmy. Karmienie tylko takim mlekiem może doprowadzić do bankructwa. Ja potrzebowałam tego produktu, jak wyszłam na parę godzin, a synek został w domu.

 



Sprawdziło się idealnie. Łatwe w użyciu, nie trzeba podgrzewać, wyparzać, myć. 
Po skonsumowaniu wyrzucamy. Miłosz jadł NAN Pro, NAN Pro ha i Bebiko. Bebiko okazało się być najtańsze i najlepsze. Mały od razu zaakceptował. Na początku miałam pewne obawy, 
ale szybko mi przeszło :) Nie chciałam kupować całego kartonika z mlekiem modyfikowanym 
w proszku, bo na co dzień karmię piersią. A takie małe porcje ratują mały głód w sytuacji awaryjnej. Moim zdaniem produkt jak najbardziej na PLUS.