W czasie przygotowań do narodzin dziecka istotnym elementem jest wyposażenie w niezbędne meble. Miejsca mało, szkoda kasy na kolejny blat, który postoi pół roku. Razem z moją mamą stworzyłyśmy przewijak domowej roboty. Stary stół z dawnej kuchni, zamiast materacyka poskładany koc. Poszewkę na niego uszyła moja mama. Do środka dałam ceratkę - foliowy podkład poporodowy. Miałam na stole dużo miejsca. Początkowo większość ubranek na nim leżała i kosmetyki. Z czasem, gdy Miłosz stawał się bardziej ruchliwy pochowałam to do szafy. Czas szybko zleciał, dziecko wyrosło - stół wędruje na swoje dawne miejsce, koc do szafy i po problemie. Wydałam 5zł na ceratkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz